Komunikacja międzyludzka ulega nieustannym przemianom, gdyż dopasowuje się do panujących obecnie norm technologicznych i trendów społecznych. W XXI wieku posiadamy ogromny wybór kanałów komunikacji, dawniej przekazywanie informacji odbywało się znaczenie dłuższą drogą i często spotykano się z trudnościami. Prześledźmy cała historię komunikacji, od zarania dziejów po czasy współczesne.
Najpierw były hieroglify, które umieszczano na ścianach egipskich budowali, opowiadały one o początkach ludzkiej cywilizacji. Jednak komunikacja na odległość nie mogła obyć się bez krzyku, bo to dzięki niemu sygnalizowano przede wszystkim zbliżające się niebezpieczeństwo. Z czasem udoskonalono tę formę wprowadzając rogi oraz trąbki. Ich dźwięk był silniejszy i docierał dalej, co pozwalało lepiej ostrzegać ludzi.
Wyjątkową formą komunikacji międzyludzkiej były znaki dymne. Kojarzone głównie z plemionami Indian, wymagały wiedzy o tym kanale komunikacji. Zbyt proste w odszyfrowaniu znaki były dużym ułatwieniem dla wroga. Komunikacja w tym wypadku odbywała się na maksymalnie kilkanaście kilometrów. Dopiero gołębie pocztowe zapewniły przenoszenie informacji na znaczne odległości. Jednak wiadomości nie zawsze trafiły pod właściwy adres. Dopiero w dobie telegramów można było precyzyjnie przekazywać różne komunikaty.
Komunikacja międzyludzka zmieniła się całkowicie po wprowadzaniu współczesnych urządzeń takich jak telefon stacjonarny, radio, telefony komórkowe oraz internet. Możliwość telefonowania do rodziny mieszkającej na innym kontynencie przestała być problemem. Odwieczny kłopot z odległością, który zaburzał komunikację kompletnie zanikł. Rozwój technologiczny sprawił, że można na żywo słuchać audycji radiowych oraz w każdej chwili połączyć się z siecią internetową, by komunikować się z dowolnym miejscem na ziemi. Ponadto niemal każdy posiada telefon komórkowy, co oznacza, że niemal zawsze można się z nim skontaktować. Bariery w komunikacji międzyludzkiej właściwie przestały obowiązywać.
Jednakże mnogość form komunikacji nie przyczynia się do jej rozszerzenia, wręcz odwrotnie. Obecnie żyjemy w społeczeństwie obrazkowym. Najważniejszym elementem rozmowy są graficzne emotikony, które symbolizują nasz nastrój. Zamiast czytać wolimy oglądać obrazki, zamiast pisać wolimy wysłać „buźkę”. Co ciekawe, mimo zdobyczy technologicznych, powróciliśmy do komunikacji obrazkowej, czyli tej stosowanej w starożytnym Egipcie. Jednak zamiast kamiennych ścian wykorzystujemy platformy internetowe, dzięki czemu wysłanie komunikatu zajmuje sekundy.
Komunikatory wypierane są przez bardziej zaawansowane opcje jak videokonferencje, dające pozór rozmowy osobistej. Podobnie dzieje się z tradycyjnymi blogami, które zamieniają się videoblogi, czyli filmy z opisem danego zjawiska. Wszystko dąży do uproszenia formy komunikacji. Im mniej pisania, tym lepiej. Zamiast skomplikowanych ciągów znaków – jednoznaczny obrazek, zrozumiały dla każdego bez względu na znajomość języków obcych. Następne stulecia przyniosą nowe wynalazki, które komunikacje międzyludzką kierować będą na tory połączeń internetowych. Co może skutkować zanikiem naturalnego sposobu komunikowania się – rozmowy.